środa, 10 maja 2017

Z serii groszkowej

 Wróciłam do aniołów.  Po przerwie znów lepię ...  z wyrzutami sumienia. Zamiast zająć się wiosennymi porządkami, pieleniem w ogródku, ja lepię i maluję anioły. Ale w końcu pogoda zimowa. To już przesada, żeby w maju padał śnieg!   Nadrobię zaległości aniołkowe, uzupełnię zapasy i zajmę się tym, co czeka w domu, nie ucieknie przecież. Zdradzę tylko, że w nowej serii anielice są  trochę inne... ale to już wkrótce.
A z tych zrobionych przedstawiam moje ulubione groszki, tym razem na turkusowym tle. Czyż nie urocza ta blondyneczka? Już wydana, ale przynajmniej na zdjęciu ją uwieczniłam.








1 komentarz: