Na szydełkowy karmnik z kwiatowym sznureczkiem czaiłam się od dawna. Pomysł zaczerpnięty z internetu, zapisałam kiedyś w moich inspiracjach i oto powstał. Miałam tylko zdjęcie, bez schematu, więc tradycyjnie prucia trochę było, ale w końcu udało się coś wykombinować i tak powstała szydełkowa girlanda. Ładnie wygląda na firance (u nas wisi właśnie na firance) , ale można też
powiesić na oknie , ścianie czy drzwiach. Nie muszę dodawać, że fajnie
się ciągnie za sznureczek. Kwiatki pomimo prasowania po jakimś czasie
się zwijają, ale to i tak nie odbiera im uroku. W planach mam stworzenie innych wersji kolorystycznych, ale plany są tak
rooozleeegłeee i kolejka tak dłuuuga, że nie wiem kiedy się to uda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz