Pompony już były - tiulowe. Polecam ich wykonanie, fajna zabawa i śliczna dekoracja. Która z Pań nie lubi tiulu? Chyba nie znam takiej, a nawet jeśli taka się znajdzie, jestem przekonana, że tiulowe pompony spodobają się i jej.
A dzisiaj pompony, ale inne. Takie zwyczajne, z wełny lub wełnopodobnej włóczki, takie jak robiliśmy (przynajmniej ja robiłam) na ZPT w szkole. Teraz dostępne są specjalne urządzenia ułatwiające ich wykonanie, ale pompony wychodzą tak samo jak na tekturze , linijce czy widelcu. Takie typowe, do czapki, skarpetek, szalików, gdzie tam jeszcze je przyszywaliśmy? I takie właśnie pompony, ale duuuużo, wykorzystałam do stworzenia wielkiego serca. Nawijałam, cięłam, wyrównywałam i tak przez naście dni , wieczorami , przy jakimś filmie czy programie w TV. Potem przywiązywałam , jeden przy drugim.Wykorzystałam podkładkę siateczkową, ale może być cokolwiek z dziurkami. Żeby serce trzymało formę potrzebne było usztywnienie , u mnie wycięte serce z dykty. I już. Widziałam takie pomponiaste dywaniki, poduszki, krzesła - co kto sobie wymyśli.
(Kicia weszła mi w kadr)