czwartek, 23 lutego 2017

Co to będzie?


Zapomniany post. Tak sobie siedzi cicho zapomniany, jak i to coś. A było to tak... kilka miesięcy temu.

I znów w internecie natknęłam się na cudo, szydełkowe cudo. Coś przepięknego, kolorowego, radosnego i wyjątkowego - taki wielki koc/narzutę/pled  . Jak to świetnie wygląda, połączenie różnych szydełkowych szlaczków.  Postanowiłam zrobić wersję mini - poduszkę do Wojciowego tipi. I tak robię i robię, ale skończyć nie mogę. Taką narzutę robiłabym  ładne parę lat. Na razie jest tyle:


Miałam wyrobić się na Wojciowe urodzinki, potem na Gwiazdkę, ale tyle innych rzeczy wokół. Już tak niestety  mam , że zabieram się za naście...ba!... dziesiąt rzeczy jednocześnie. Do końca tej poduszki niewiele zostało, odkopałam ją i mam nadzieję, że wkrótce skończę. Szydełkowa będzie tylko z jednej strony, z drugiej miętowe minky ( już nawet kupiłam i też czeka). Zobaczymy jak wyjdzie.

piątek, 17 lutego 2017

Złotowłosa


Złotowłosa ma numer 24.
Ciągle to archiwum, tymczasem... zyskałam nowe akcesoria. I choć brokat,wszelkie perełki, świecidełka, farby perłowe czy złote początkowo wydawały  mi się tandetne i przesadne, teraz jestem nimi oczarowana. Aniołki nimi malowane zaczną się tak koło numeru 30, więc jeszcze chwila. Po kolei...

Dzisiaj róż z fioletem u złotowłosej.







 
 

czwartek, 16 lutego 2017

Koty


Tym razem koty dla odmiany. Miłośników kotów wokół mnie sporo. Sama się do nich zaliczam, chociaż ilościowo pozostaję w tyle z jedną tylko Misią. 


A to pierwsze koty z masy solnej. Powstały już dawno , tzn na początku mojej przygody z masą solną, więc jakiś ponad miesiąc temu. Zdążyłam im zrobić zdjęcie i powędrowały do innych kotów :).





 

środa, 15 lutego 2017

W pomarańczach, czerwieniach i złocie

 W moich katalogach aniołkowych , ten ma numer 23. A katalogów już mam 35. Ciągle mnie wszyscy pytają , co ja z nimi robię. Odpowiedź brzmi  - póki co  rozdaję. Kolejne 5 poszło w świat, mam nadzieję, że cieszą oko obdarowanych. I nie nadążam z tworzeniem prezentów. W tym względzie jestem rozrzutna :) , ale uwielbiam rozdawać coś, co sama zrobiłam, gdy obdarowany docenia moją pracę i serce, które włożyłam w wykonanie czegokolwiek.

Ale drogi Czytelniku, jeśli spodobały Ci się moje aniołki lub cokolwiek innego przedstawionego w moim blogu, jeśli jesteś zainteresowany kupnem, pojedyncze mogę odsprzedać lub w miarę możliwości wykonać. Mam konto na Srebrnej Agrafce (proszę szukać sklep  "Misidełko" albo sprzedający "Malmagna"), wkrótce zamieszczę pojedyncze ogłoszenia aniołków. Zapraszam więc...




  
 

Na różowo , kwiatuszkowo

 I kolejny aniołek w fartuszku, ten właściwie był jednym z pierwszych fartuszkowych.




 



poniedziałek, 13 lutego 2017