Puk puk!
Kto tam?
Pipopo!
Wśród zabawek nie mogło zabraknąć hipopotama, czyli Wojciowego pipopo. Gdy powstała głowa i tułów , chciałam wszystko spruć i sobie darować, wydawało mi się, że nic fajnego z tego nie będzie. Nauczona jednak doświadczeniem, że efekt jest dopiero po zszyciu, postanowiłam go jednak dokończyć. I co? Powstała najładniejsza do tej pory zabawka. Hipcio jest przeuroczy, czyż nie?
Mam na imię Gosia, robótki ręczne są moją pasją odkąd pamiętam.W wolnych chwilach z przyjemnością szydełkuję, szyję, dziergam, wycinam, kleję, haftuję, to dla mnie najlepszy odpoczynek, a i radość , jeśli coś fajnego powstanie. To blog o rękodziele, moim i nie tylko .Miło mi będzie, jeśli Drogi Gościu zostawisz ślad po sobie w komentarzach. Zapraszam! (e-mail: misidelko@op.pl, na Facebooku jestem jako Misidełko Misidełko, na Srebrnej Agrafce jako Misidełko lub Malmagna).
czwartek, 27 października 2016
wtorek, 25 października 2016
Myszka Mysia i kocurek Antoni
Szydełkowe zabawki ciągle powstają...
Powstała kopia kocurka Feliksa , w wersji ciemnoszarej. Kocurek jest w poważniejszym kolorze, ma poważniejszą minę, potrafi siedzieć dostojnie , dlatego został i nazwany dostojnie - Antoni vel Antonio. Kocurki są urocze przez to, że są takie miękkie, wyginają się w każdą stronę i przyjmują przeurocze pozy. Osobiście je uwielbiam i choć kolejne zabawki są coraz ładniejsze, kocurki lubię najbardziej. Na razie mamy dwa, trzeci czeka na zszycie.
Jak kocurek to i myszka. Kto nie lubi myszy? No ja też nie przepadam, ale ta jest całkiem fajna i do przytulania w sam raz. Jest za co ciągnąć - i łapki , i uszy się do tego wyśmienicie nadają. Zmieniłam technikę, używam mniejszego szydełka, splot jest sztywniejszy i myszka trzyma formę.
Powstały od razu dwie mysie. jedna zostaje u nas , druga - ciemniejsza (jak kocurek Antoni) czeka na swój dom. Nie ma jeszcze jednego ucha, zbrakło mi dosłownie kilka metrów włóczki, ale już jest zamówiona i wkrótce będzie dwuuszna. Wkrótce zamieszczę zdjęcia. Mysia ma 51 cm długości (z uszami) , na siedząco 30cm. Palec do góry, kto chętny?
Powstała kopia kocurka Feliksa , w wersji ciemnoszarej. Kocurek jest w poważniejszym kolorze, ma poważniejszą minę, potrafi siedzieć dostojnie , dlatego został i nazwany dostojnie - Antoni vel Antonio. Kocurki są urocze przez to, że są takie miękkie, wyginają się w każdą stronę i przyjmują przeurocze pozy. Osobiście je uwielbiam i choć kolejne zabawki są coraz ładniejsze, kocurki lubię najbardziej. Na razie mamy dwa, trzeci czeka na zszycie.
Jak kocurek to i myszka. Kto nie lubi myszy? No ja też nie przepadam, ale ta jest całkiem fajna i do przytulania w sam raz. Jest za co ciągnąć - i łapki , i uszy się do tego wyśmienicie nadają. Zmieniłam technikę, używam mniejszego szydełka, splot jest sztywniejszy i myszka trzyma formę.
Powstały od razu dwie mysie. jedna zostaje u nas , druga - ciemniejsza (jak kocurek Antoni) czeka na swój dom. Nie ma jeszcze jednego ucha, zbrakło mi dosłownie kilka metrów włóczki, ale już jest zamówiona i wkrótce będzie dwuuszna. Wkrótce zamieszczę zdjęcia. Mysia ma 51 cm długości (z uszami) , na siedząco 30cm. Palec do góry, kto chętny?
czwartek, 20 października 2016
Filcowe zwierzątka - część 2
Ostatnio stanęła produkcja filcowych zwierzątek. Na razie w wolnym czasie króluje szydełko, ale z pewnością wrócę do szycia, gdy tylko czas pozwoli.
Gotowe szablony filcowych zwierzątek można znaleźć w internecie. Na stronach PINTEREST , STYLOWI lub ZSZYWKA znajdziecie mnóstwo inspiracji, gotowych szablonów i porad , jak je wykonać. Magnesy można kupić na Allegro, polecam neodymowe, są małe i trzymają jak trzeba. Ja kupuję magnesy od razu z klejem, przyklejam je w środku i gotowe. Wcześniej zabezpieczałam jeszcze, żeby się nie przesuwały dodatkowo naszywając lub naklejając łatkę, ale nie ma takiej potrzeby.
Dzisiaj pokażę owieczkę, konika kucyka, zebrę i kurczaczka, który stracił "czuprynę" zanim zdążyłam go sfotografować.
Gotowe szablony filcowych zwierzątek można znaleźć w internecie. Na stronach PINTEREST , STYLOWI lub ZSZYWKA znajdziecie mnóstwo inspiracji, gotowych szablonów i porad , jak je wykonać. Magnesy można kupić na Allegro, polecam neodymowe, są małe i trzymają jak trzeba. Ja kupuję magnesy od razu z klejem, przyklejam je w środku i gotowe. Wcześniej zabezpieczałam jeszcze, żeby się nie przesuwały dodatkowo naszywając lub naklejając łatkę, ale nie ma takiej potrzeby.
Dzisiaj pokażę owieczkę, konika kucyka, zebrę i kurczaczka, który stracił "czuprynę" zanim zdążyłam go sfotografować.
czwartek, 13 października 2016
Historia króliczka Dadu
Trio w komplecie:
Pierwszy był kocurek, drugi króliczek, a dopiero trzecia owieczka. Króliczek nie wyszedł mi specjalnie, miałam go schować w kąt, ale... No właśnie. Wojtuś z początku kompletnie go olał, położyłam więc go na półce z zamiarem schowania do jakiegoś pudła, spruć było żal, wyrzucić tym bardziej. Następnego dnia, gdy Wojtuś się obudził wołał "Kic kic" , wołał i pokazywał rączką, że chce Kic Kic. I kto tu przewidzi reakcje maluchów? Zaczął króliczka przytulać, całować, śmiać się do niego i od tej pory Kic kic zwany też Dadu nr 2 (bo jest też Dadu nr 1) zajął honorowe miejsce w łóżeczku na poduszczce nr 2 (bo są dwie poduszki, w znaczeniu Wojtusia przewrócić się na drugą stronę znaczy dosłownie obrócić się na drugą stronę łóżeczka). I został Kic Kic Dadu z nami, nie za piękny, ale za to ukochany.
Pierwszy był kocurek, drugi króliczek, a dopiero trzecia owieczka. Króliczek nie wyszedł mi specjalnie, miałam go schować w kąt, ale... No właśnie. Wojtuś z początku kompletnie go olał, położyłam więc go na półce z zamiarem schowania do jakiegoś pudła, spruć było żal, wyrzucić tym bardziej. Następnego dnia, gdy Wojtuś się obudził wołał "Kic kic" , wołał i pokazywał rączką, że chce Kic Kic. I kto tu przewidzi reakcje maluchów? Zaczął króliczka przytulać, całować, śmiać się do niego i od tej pory Kic kic zwany też Dadu nr 2 (bo jest też Dadu nr 1) zajął honorowe miejsce w łóżeczku na poduszczce nr 2 (bo są dwie poduszki, w znaczeniu Wojtusia przewrócić się na drugą stronę znaczy dosłownie obrócić się na drugą stronę łóżeczka). I został Kic Kic Dadu z nami, nie za piękny, ale za to ukochany.
środa, 12 października 2016
Bąbelkowa owieczka
Taka oto owieczka dołączyła do drużyny zwierzątek:
Na razie przedstawiłam kotka i owieczkę, ale są kolejne zabawki, które pokażę Wam wkrótce. Z każdą szydełkową zabawką rośnie mój apetyt na jeszcze, tworzenie ich sprawia mi ogromną frajdę, jest dla mnie relaksem, odskocznią, wyciszeniem. Szukam nowych wzorów, włóczek i próbuję, nie wszystko wychodzi, ale jak już wyjdzie cieszę się jak dziecko.
Schemat owieczki znalazłam na Youtube (dla zainteresowanych lekcją podaję link https://www.youtube.com/watch?v=Tva7-4jXs6Y, dziękuję autorce Weronice za pomoc).Trochę zmodyfikowałam i wyszła mi taka fajna bąbelkowa owieczka, ma ok. 37 cm długości, na siedząco ok. 22cm. Oczywiście z serduszkiem, bo w każdą zabawkę wkładam dużo serca.
Szaleństwo szydełkowe trwa, a że pogoda robi się typowo jesienna, nie żal siedzieć w domu, ogródek (druga moja pasja) nie kusi, może trochę więcej czasu wygospodaruję. Wojtuś jeszcze z entuzjazmem przyjmuje kolejne maskotki, ale już niedługo zrobi się tłoczno.
Jeśli Ktoś jest zainteresowany owieczką, proszę o kontakt, może da się coś załatwić ;)
Na razie przedstawiłam kotka i owieczkę, ale są kolejne zabawki, które pokażę Wam wkrótce. Z każdą szydełkową zabawką rośnie mój apetyt na jeszcze, tworzenie ich sprawia mi ogromną frajdę, jest dla mnie relaksem, odskocznią, wyciszeniem. Szukam nowych wzorów, włóczek i próbuję, nie wszystko wychodzi, ale jak już wyjdzie cieszę się jak dziecko.
Schemat owieczki znalazłam na Youtube (dla zainteresowanych lekcją podaję link https://www.youtube.com/watch?v=Tva7-4jXs6Y, dziękuję autorce Weronice za pomoc).Trochę zmodyfikowałam i wyszła mi taka fajna bąbelkowa owieczka, ma ok. 37 cm długości, na siedząco ok. 22cm. Oczywiście z serduszkiem, bo w każdą zabawkę wkładam dużo serca.
Szaleństwo szydełkowe trwa, a że pogoda robi się typowo jesienna, nie żal siedzieć w domu, ogródek (druga moja pasja) nie kusi, może trochę więcej czasu wygospodaruję. Wojtuś jeszcze z entuzjazmem przyjmuje kolejne maskotki, ale już niedługo zrobi się tłoczno.
Jeśli Ktoś jest zainteresowany owieczką, proszę o kontakt, może da się coś załatwić ;)
piątek, 7 października 2016
Kocurek Feliks
Gdy w moje ręce trafiła mięciutka i dość gruba włóczka, od razu pomyślałam, że zrobię coś do przytulania dla Wojtusia. Wojtuś, choć to typowy chłopak ( tylko brum brum , ioio , blam Blam, hu hu , w tłumaczeniu po kolei: samochód, straż pożarna, strażak Sam, ciuchcia) , lubi (jeszcze!) milusie przytulanki. A serce mi rośnie, łza w oku kręci, rozpływam się z zachwytu i radości, gdy przytula i całuje zabawki, które mama mu zrobiła. Woła "Mama" i pokazuje, że to MAMA zrobiła. Więc zabawek przybywa, dzisiaj pora na kocurka, ale mam coś jeszcze :) ... na później.
Zatem wpadła w moje ręce przecudna włóczka i dawaj szydełko w dłoń , nocka zarwana, ale powstał szczęśliwy i uśmiechnięty kocurek,koniecznie z serduszkiem. Fajny?
poniedziałek, 3 października 2016
Tiulowe pompony
Pompony - chyba każdy je kiedyś robił w szkole na ZPT, takie z wełny, do czapki czy bamboszków :). Oto można wykorzystać nabyte umiejętności. O tiulowych pomponach za moich czasów (parę lat temu :) ) nikt nie słyszał, a są naprawdę fajną dekoracją.
Tiulowe pompony najpierw chciałam kupić, ale te ładne były dość drogie, a że nie mam umiaru i na dwóch - trzech by się nie skończyło, postanowiłam je zrobić sama. A poza tym jaka radość, gdy zrobi się coś samemu. Wiszą u Dulusia w pokoju ( i wcale nie są za "babskie"), wiszą przy firankach i rozweselają pokoik.
Jeśli zabierasz się do zrobienia fajnej tiulowej dekoracji zaopatrz się w duuużo tiulu. Wybór kolorów jest ogromny, każdy znajdzie coś dla siebie. Teraz już rozumiem, dlaczego te ładne pompony są drogie , żeby pompon był pełny i okazały trzeba zużyć aż 3-4 rolki tiulu po 9 m. Sporo, ale warto. I ta satysfakcja "SAMA ZROBIŁAM".
Tiulowe pompony najpierw chciałam kupić, ale te ładne były dość drogie, a że nie mam umiaru i na dwóch - trzech by się nie skończyło, postanowiłam je zrobić sama. A poza tym jaka radość, gdy zrobi się coś samemu. Wiszą u Dulusia w pokoju ( i wcale nie są za "babskie"), wiszą przy firankach i rozweselają pokoik.
Jeśli zabierasz się do zrobienia fajnej tiulowej dekoracji zaopatrz się w duuużo tiulu. Wybór kolorów jest ogromny, każdy znajdzie coś dla siebie. Teraz już rozumiem, dlaczego te ładne pompony są drogie , żeby pompon był pełny i okazały trzeba zużyć aż 3-4 rolki tiulu po 9 m. Sporo, ale warto. I ta satysfakcja "SAMA ZROBIŁAM".
Subskrybuj:
Posty (Atom)