Ten aniołek jest jednym z pierwszych. Wówczas wydawał mi się najładniejszy, dzisiaj ... no cóż , pozostaje w tyle. Ale to bardzo dobrze, tzn że kolejne coraz lepiej wychodzą. Kiedy zaczęłam moją przygodę z masą solną? 3 tygodnie temu? Dzisiaj mam już kilkanaście aniołków, większość zostanie podarowana, ale sobie też mam zamiar stworzyć kolekcję. Tylko nie wiem , które wybrać, ze wszystkimi ciężko będzie mi się rozstać. Pociesza tylko fakt, że pójdą w dobre ręce i będą szanowane.
Mam na imię Gosia, robótki ręczne są moją pasją odkąd pamiętam.W wolnych chwilach z przyjemnością szydełkuję, szyję, dziergam, wycinam, kleję, haftuję, to dla mnie najlepszy odpoczynek, a i radość , jeśli coś fajnego powstanie. To blog o rękodziele, moim i nie tylko .Miło mi będzie, jeśli Drogi Gościu zostawisz ślad po sobie w komentarzach. Zapraszam! (e-mail: misidelko@op.pl, na Facebooku jestem jako Misidełko Misidełko, na Srebrnej Agrafce jako Misidełko lub Malmagna).
czwartek, 19 stycznia 2017
Aniołki,te pierwsze
Ten aniołek jest jednym z pierwszych. Wówczas wydawał mi się najładniejszy, dzisiaj ... no cóż , pozostaje w tyle. Ale to bardzo dobrze, tzn że kolejne coraz lepiej wychodzą. Kiedy zaczęłam moją przygodę z masą solną? 3 tygodnie temu? Dzisiaj mam już kilkanaście aniołków, większość zostanie podarowana, ale sobie też mam zamiar stworzyć kolekcję. Tylko nie wiem , które wybrać, ze wszystkimi ciężko będzie mi się rozstać. Pociesza tylko fakt, że pójdą w dobre ręce i będą szanowane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz